Szef Ryanaira oznajmia, że irlandzkie linie nigdy nie polecą z lotniska w Radomiu

Dwa miesiące po otwarciu lotniska Radom-Warszawa, które to spotkało się z szeroką krytyką, szef linii lotniczych Ryanair zapowiedział jakie ma plany związane z tym portem lotniczym. Oznajmił on, że jego linie nie będą prowadzić lotów z Radomia, nawet jeśli miałyby odbywać się za darmo. Michael O'Leary nazwał go “pustym portem lotniczym”

Inwestycja warta 800 mln zł jest całkowicie nietrafiona?

Prezes Ryanaira mocno krytykuje lotnisko w Radomiu, które kosztowało blisko 800 milionów złotych. Według niego, inwestycja w lotnisko w Radomiu jest droga i niepotrzebna. W rozmowie z portalem money.pl, O'Leary zadaje retoryczne pytanie: "Kto chce latać do Radomia?" Jego zdaniem, zagraniczni turyści są zainteresowani Warszawą, Gdańskiem i Krakowem, a nie Radomiem.

Modlin i Chopin - tak, Radom - zdecydowanie na nie

Michael O'Leary jest zdania, że region Mazowsza i Polska nie potrzebują lotniska w Radomiu, tak jak nie potrzebują Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK). W swoich wypowiedziach podkreśla, że należy skoncentrować się na zwiększeniu przepustowości Lotniska Chopina oraz na rozwoju Lotniska Modlin. O'Leary zachęca, aby pozwolić Ryanairowi rosnąć na tych istniejących lotniskach.

Lotnisko im. Bohaterów Radomskiego Czerwca 1976 r. powstało na terenie byłego lotniska Radom-Sadków. W 2018 roku, po ogłoszeniu upadłości, zostało ono zakupione przez PPL za kwotę 12,7 miliona złotych.